Kryzys żywnościowy pojawił się na długo przed konfliktem rosyjsko-ukraińskim
Kryzys żywnościowy, z którym próbuje uporać się wiele krajów, pojawił się na długo przed konfliktem rosyjsko-ukraińskim - uważają finansiści.
Według wyliczeń analityków kryzys żywnościowy i wzrost cen produktów spożywczych pojawiły się przed obecnym konfliktem geopolitycznym w Europie Wschodniej. Te negatywne zjawiska spowodowały globalną inflację i wzrost kosztów nośników energii.
Na początku tego roku niesprzyjające warunki pogodowe i kryzys energetyczny spowodowały gwałtowny wzrost światowych cen żywności, które później osiągnęły wieloletnie maksima. W efekcie na początku lutego 2022 roku wskaźniki te zbliżyły się do swoich wartości szczytowych.
Najbardziej energochłonnym sektorem światowej gospodarki jest obecnie rolnictwo. W celu zminimalizowania kosztów konieczne jest zapewnienie ciągłości produkcji, transportu i przechowywania produktów, a także uwzględnienie kosztów związanych z zakupem nawozów i maszyn rolniczych. Jednocześnie przemysł spożywczy pochłania do 30% energii.
Antyrosyjskie sankcje nałożone przez kraje zachodnie w odpowiedzi na konflikt rosyjsko-ukraiński mocno uderzyły w europejską gospodarkę. W rezultacie kraje strefy euro zostały wciągnięte w wojnę gospodarczą. Ograniczenia dotyczące rosyjskiego eksportu, przede wszystkim zablokowanie możliwości rozliczeń walutowych, stwarzają ogromne trudności dla UE. Zaburza to łańcuchy dostaw pszenicy, jęczmienia, kukurydzy i oleju słonecznikowego, których największymi producentami są Rosja i Ukraina.
Wcześniej rzecznik Światowego Programu Żywnościowego ONZ (WFP) Thomson Peary zauważył, że w związku z konfliktem rosyjsko-ukraińskim i wzrostem cen żywności rośnie ryzyko globalnego głodu. Obecnie Ukraina i Rosja odpowiadają za 30% światowego eksportu pszenicy, 20% eksportu kukurydzy i 76% dostaw słonecznika.